Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

W ten drugi czerwcowy weekend, a mówimy o sobocie 11 czerwca przed studwudziestopięcioosobową publicznością na stadionie przy ulicy Kolejowej MKS MAŁKINIA podejmował zespół TĘCZY KORCZEW. Pogoda sprzyjała na rozegranie meczu 24 kolejki, choć niebo zasnute było ciężkimi chmurami to było widać promienie słońca dokuczał tylko lekki chłodny wiaterek. Spotkanie rozpoczyna się z lekkim poślizgiem, gdyż arbitrzy po drodze jadąc na to spotkanie mieli małą przygodę z autem (złapali kapcia), ale wszystko skończyło się szczęśliwie. Cali i zdrowi dotarli na miejsce zawodów. Można rozpoczynać grę. Piłka ustawiona na punkcie środka boiska. Godzina 17.10. Gwizdek Arkadiusza Pazdyki, któremu na liniach dziś pomagają Przemysław Kosobudzki i Leszek Mucha.



 

Pierwsze minuty to spokojna i rozważna gra gospodarzy poprzez badanie, na co stać dzisiejszego rywala, który przyjechał z południa Podlasia tylko w jedenastoosobowym składzie. Diagnoza postawiona, MKS podkręca tempo gry i już nie kombinuje w ataku. Dwa, trzy dokładne podania i akcja błyskawicznie przenosi się pod bramkę przyjezdnych, taka taktyka szybko przyniosła skuteczny efekt. W 6 minucie, jako pierwszy na listę strzelców wpisuje się Cezary Maliszewski (15 gol w rozgrywkach), któremu asystuje grający trener Arkadiusz Borowy. Minęły zaledwie cztery dalsze minuty (10’) i jest już następny gol, którego strzela Arkadiusz Borowy. Przy golu Borówki asystę zapisujemy na konto Przemysława Maliszewskiego, który przejawia dziś wielką chęć do dobrej gry. Gospodarze idą za ciosem wykorzystując załamanie rywala po utracie w tak krótkim czasie dwóch goli. To się opłaciło, bo w 14 minucie na 3-0 podwyższa Kamil Suszczyński. Asysta należy się Borówce. Ten sam zawodnik stanął przed szansą w 16 minucie na podwyższenie wyniku spotkania. Po ładnej składnej akcji pomiędzy Radosławem Tarnowskim, Przemkiem Maliszewskim. Ten ostatni wykłada futbolówkę na 20 metr do nieobstawionego Kamila Suszczyńskiego, który decyduje się na silny siarczysty strzał z woleja. Bramkarz gości wyciągnięty w bramce jak struna ma szczęście futbolówka o włos mija słupek jego bramki. Goście źle wprowadzają piłkę do gry, którą w środku boiska przechwytuje Adam Najgrodzki. Groszek zgrywa ją do boku, do Radosława Tarnowskiego. Radek dokładną mierzona podcinką za plecy obrońcy TĘCZY uruchamia będącego w pełnym gazie Przemka Maliszewskiego. Memek mija obrońcę i z futbolówką przy nodze ciągnie do linii końcowej boiska. Tu decyduje się na półpłaskie dośrodkowanie na 5 metr przed bramkę rywala. O wielkim pechu może powiedzieć obrońca TĘCZY, który obok zaskoczonego kompletnie swego bramkarza pakuje piłkę do własnej bramki. Jest 17 minuta meczu i 4-0 prowadzi MKS MAŁKINIA. Na murawie trwa dominacja gospodarzy, goście w szoku a na trybunach radość kibiców. W 22 minucie kibice mają ponownie powody do radości na 5-0 podwyższa strzałem z bliskiej odległości Przemysław Maliszewski. Akcja braci Maliszewskich, którą zapoczątkował Borówka wypuszczając w uliczkę Cezarego Maliszewskiego. Czaruś ogrywa obrońcę gości i ma okazję na drugiego gola, ale odegrał futbolówkę do swego starszego brata, który dokończył dzieła umieszczając piłkę w siatce przyjezdnych. Goście oddychają już rękawami mają serdecznie dość, a napór gospodarzy trwa w najlepsze. W 30 minucie nasz stoper Mariusz Sokołowski ładnie wyłożył prostopadłą piłkę Czarusiowi, który na pełnym biegu minął obrońcę i będąc sam na sam z golkiperem gości strzela po ziemi w krótki róg,  golkiper TĘCZY palcami paruje jego strzał do boku. Piłka tocząc się o włos mija słupek bramki i wychodzi na rzut rożny. Ze stałego fragmentu gry nie stwarzamy zagrożenia. Goście łapią oddech, ale nie na długo, bo w 32 minucie ponownie na strzał z dystansu decyduje się Kamil Suszczyński po uprzednim dograniu od Przemysława Maliszewskiego. Strzał Kamila mija słupek bramki. Spotkanie prowadzone jest fair play, rywale szanują się nawzajem Arkadiusz Pazdyka mało ma pracy, ale jak trzeba to gwiżdże zdecydowanie i upomina winowajcę słowną reprymendą, jeśli ona nie skutkuje wtedy sięga po żółty kartonik. W 43 minucie nasz stoper złamał zasady gry i Arkadiusz Pazdyka odgwizdał przewinienie, po którym ukarał Mariusza Sokołowskiego żółtą kartką (po gwizdku odkopnął piłkę). Tuż przed przerwą w 44 minucie powinno być 6-0. Gola do szatni mógł strzelić Cezary Maliszewski. Dokładną wrzutką dograł piłkę Borówka Czarusiowi, który widząc wychodzącego z bramki golkipera TĘCZY posłał piłkę lobem nad jego wyciągniętymi rękoma. Niestety piłka nie wpadła do siatki tylko obok słupka opuściła plac gry. Jęk zawodu na trybunach. Czas przedłużony za przerwy w grze o jedną minutę, jeszcze parę sekund i Arkadiusz Pazdyka zaprosi piłkarzy na przerwę. Jest gwizdek mamy przerwę w Małkini, gdzie miejscowy MKS prowadzi 5-0 z TĘCZĄ KORCZEW. TĘCZA nie pokazała wielkiego futbolu w pierwszej połowie. Co prawda miała kilka wyjść na naszą bramkę, ale czujność linii defensywnej i Dominika Sekuły uchroniła zespół przed utratą gola. Po zmianie stron goście cofnęli się do własnych linii obronnych i całym zespołem bronili swych rubieży zostawiając na szpicy wysuniętego jednego harcownika. W 47 minucie idzie kontra MKS-u Przemysław Kosobudzki sygnalizuje pozycję spaloną, którą potwierdza Arkadiusz Pazdyka. Bartłomiej Wróblewski przyłapany na pozycji spalonej. Trwa w najlepsze kontrolowany szturm na bramkę przyjezdnych, którzy jednak umiejętnie się bronią wybijając piłkę do wysuniętego swego napastnika. Goście też próbują gospodarzom odpowiedzieć groźną kontrą. W 55 minucie Borówka dokonuje pierwszej zmiany. Murawę opuszcza Kamil Suszczyński w jego miejsce będziemy oglądać Rafała Wyszomirskiego, który już 58 minucie staje przed szansą podwyższenia wyniku. Jego strzał z trudem paruje golkiper na rzut rożny. W 60 minucie w naszym zespole mamy kolejną zmianę. Boisko opuszcza Bartłomiej Wróblewski w jego miejsce wychodzi Michał Jarząbek. W 63 minucie groźna akcja gości, która o mały włos przyniosłaby im gola honorowego. Czujność między słupkami zachował Dominik Sekuła. Robi się gorąco, coraz mocniej zaczyna dogrzewać czerwcowe słońce. Gra prowadzona przez MKS jest cały czas pod kontrolą na połowie rywala, przez co wkrada się lekkie rozluźnienie w liniach gospodarzy. TĘCZA, choć jej piłkarze wyglądają, jakby im prąd oddcieli łapie drugi oddech i zaczyna z lekko kąsać MKS. Nasi chłopcy zwierają szeregi i podkręcają tempo gry. W 75 minucie pada następny gol, którego autorem jest Przemysław Maliszewski. Asystę zapisuje sobie Adam Najgrodzki. Zespół TĘCZY sygnalizuje, że nasz piłkarz zdobył gola będąc na pozycji spalonej. Nie było sygnalizacji i gwizdka MKS grał dalej. Po konsultacji z Przemysławem Kosobudzkim Arkadiusz Pazdyka pokazuje na środek boiska. Gol zdobyty prawidłowo. W 79 minucie kapitalną interwencją popisał się golkiper gości, który w ostatniej chwili końcami palców wybił piłkę zmierzającą w samo okienko po strzale Cezarego Maliszewskiego. W 81 minucie po dużym zamieszaniu pod bramką gości na strzał decyduje się Rafał Wyszomirski, piłkę zmierzającą do bramki w ostatniej chwili z linii bramkowej wybija jeden z obrońców TĘCZY. Uff! Było blisko szczęścia. Za to w 88 minucie Arkadiusz Borowy przypieczętował okazałe i zasłużone zwycięstwo swego zespołu strzelając gola na 7-0. Trzecią asystę w tym spotkaniu zapisał sobie Przemysław Maliszewski. Po doliczonym czasie gry nie będzie dzisiaj już więcej akcji, bo Arkadiusz Pazdyka sygnalizuje koniec meczu pokazując na środek boiska. Oba zespoły podziękowały sobie za walkę, którą wygrał zasłużenie lepiej prezentujący się zespół MKS MAŁKINIA.

 

                                     MKS MAŁKINIA – TĘCZA KORCZEW 7-0 (5-0)

 

BRAMKI: Cezary Maliszewski 6’, Arkadiusz Borowy 10’,88’ , Kamil Suszczyński 14’, samobójcza 17’, Przemysław Maliszewski 22’,75’

 

MKS MAŁKINIA: Dominik Sekuła – Radosław Tarnowski, Daniel Góral, Mariusz Sokołowski (żk), Kamil Równy – Bartłomiej Wróblewski (60’ Michał Jarząbek), Adam Najgrodzki (asysta), Kamil Suszczyński (gol)(55’ Rafał Wyszomirski), Przemysław Maliszewski (2 gole+3 asysty) – Arkadiusz Borowy (2 gole+2 asysty), Cezary Maliszewski (gol+asysta).

DMC Firewall is developed by Dean Marshall Consultancy Ltd